Kurtyka: Ujawniajcie dane agentów i oficerów SB

Janusz Kurtyka, fot. TVN24

Prezes Instytutu Pamięci Narodowej Janusz Kurtyka zaapelował do osób, które dostały z IPN personalia prześladujących ich funkcjonariuszy i agentów służb specjalnych PRL, o ujawnianie tych danych.

W oświadczeniu, przekazanym 24 lutego PAP, Kurtyka odniósł się do tego, że w ostatnich dniach w środkach masowego przekazu pojawiły się nazwiska osób oskarżanych o współpracę z komunistycznymi służbami specjalnymi.

Przypomniał, że osoby, które uzyskały wgląd w dokumenty IPN jako pokrzywdzeni lub też do celów naukowych i publicystycznych, mogą posługiwać się tymi dokumentami w zgodzie z prawem i swoim sumieniem. Zwrócił uwagę, że ich działania nie powinny być określane – jak czyni to część mediów, dezinformując opinię publiczną – wspólnym mianem "dzikiej lustracji".

Równocześnie za szkodliwe dla idei jawności życia publicznego uznać należy publikacje, w których wymieniane są – w kontekście współpracy z UB lub SB – nazwiska różnych osób bez podawania źródła tych informacji oraz jakichkolwiek szczegółów ich działalności – oświadczył Kurtyka. Dlatego zaapelował do mediów o precyzyjne i jasne podawanie źródeł publikowanych informacji.

Apeluję też do osób pokrzywdzonych znających już personalia prześladujących ich funkcjonariuszy i agentów o podejmowanie decyzji o ich ujawnieniu, kierując się zasadą pełnej otwartości – głosi oświadczenie.

Kurtyka podkreślił, że proces otwierania archiwów IPN jest i będzie kontynuowany. Dodał, że w obecnym stanie prawnym dobrą metodą rozwiązywania problemów wynikających z faktu tajnej współpracy z organami bezpieczeństwa PRL wydaje się powoływanie przez poszczególne środowiska i grupy zawodowe komisji społecznych. Ich zadaniem byłoby konfrontowanie wiedzy wynikającej z dokumentów z relacjami i deklaracjami uczestników wydarzeń.

Prezes IPN zapewnił, że IPN będzie wspierał takie przedsięwzięcia, jeśli będą one miały charakter projektów badawczych, lub będą inicjatywami osób niegdyś prześladowanych.

Na początku lutego były kapelan hutniczej "Solidarności" ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski zaapelował do duchownych o samooczyszczenie środowiska i ujawnienie, kto współpracował z SB. Przed tygodniem "Tygodnik Podhalański" podał, że z materiałów SB z IPN wynika, iż ks. Mirosław Drozdek, kustosz sanktuarium na Krzeptówkach w Zakopanem, był tajnym współpracownikiem SB. Z kolei tygodnik "Wprost" doniósł, jakoby agentem SB był proboszcz parafii archikatedralnej na Wawelu ks. infułat Janusz Bielański.

Obaj księża zaprzeczyli zarzutom. W archidiecezji krakowskiej ma wkrótce powstać komisja historyczna "Pamięć i Troska", która zajmie się badaniem dokumentów IPN dotyczących duchownych.



Źródło: Onet.pl

Rozmiar: 27837 bajtów