Rozmiar: 27837 bajtów

Na wieczną wartę odszedł cichy i skromny bohater

ŚP. JACENTY LIPIŃSKI
ps. "JACEK"


21 czerwca 2008 r. odszedł od nas do Domu Pańskiego Jacenty Lipiński ps. "Jacek", wybitny elektronik, współtwórca telewizji kolorowej w Regionalnej TVP we Wrocławiu.

Jako członek NSZZ "Solidarność", już w dniu 11 grudnia 1981 r. został wyrzucony z pracy, gdyż w dniu 10 grudnia 1981 r. TVP została opanowana przez LWP, MSW, i SB, którzy "oczyszczali przedpole" przed wprowadzeniem stanu wojennego 13 grudnia 1981 r. Twórcy stanu wojennego, nie martwili się, że wyrzucają ludzi z pracy na bruk, pozostawiając ich i rodziny bez środków do życia.

"Jacek", Jacenty Lipiński był inicjatorem i twórcą podsłuchu SB i MO oraz radia "Solidarność" i radia "Solidarności Walczącej".

Pracę podsłuchu SB i MO rozpoczął już w dniu 14 grudnia 1981 r. na przekazanej mu radiostacji nadawczo-odbiorczej, którą ukradłem z Akademii Medycznej we Wrocławiu z dr. Ryszardem Majem.

Jacenty Lipiński podjął się bez wahania najbardziej niebezpiecznego zadania, nie zważając na wielką odpowiedzialność, możliwość konfiskaty mienia i więzienia, przez prawie miesiąc, samotnie, odcięty od świata wykonywał swoją pracę, utrzymując jedynie kontakt ze mną i łącznikami, Zygmuntem Gebertem, Grzegorzem Wąsowiczem ps. "Tomek". Otrzymywane w ten sposób systematycznie raporty z nasłuchu SB i MO przekazywałem Władysławowi Frasyniukowi i Kornelowi Morawieckiemu. "Jacek" zapewniał zatem bezpieczną pracę poszczególnym drukarniom, redakcji "Z Dnia Na Dzień" i punktom kolportażowym. Jego praca, była najbardziej tajną pracą, o której nie mógł nikt wiedzieć.

W połowie stycznia 1981 r. skontaktowałem go z Janem Pawłowskim i tak zawiązała się Grupa Radiowców. "Jacek" bez wahań podjął się produkcji odbiorników podsłuchowych dla RKS-u, nasłuchu nadajników SB i MO oraz zagłuszarek tzw. mydelniczek.

Do kwietnia SB i MO nadawały otwartym tekstem. Na przełomie marca i kwietnia, kiedy zorientowali się, że prowadzimy ich nasłuch, zaczęli porozumiewać się slangiem, w którym jednak łatwo było się rozeznać. Pod koniec kwietnia zaczęli szyfrować. Tu do pracy wkroczył Jan Pawłowski, ich praca była nieoceniona (esbeckie szyfry zostały w dużej mierze rozpracowane), raporty spływały prawie codziennie do Kornela Morawieckiego, Władysława Frasyniuka oraz do poszczególnych osób, które miały możliwości zapewnienia bezpieczeństwa ludziom w zakładach pracy, drukarniach czy pracy łączników i kolporterów.

"Jacek" rozpoczął produkcję profesjonalnych aparatów podsłuchowych (patrz: Historia radia Julia).

Prowadził równolegle nasłuch z "wojenki" na pl. Pereca w czerwcu 1982 r. i z masowych demonstracji 31 sierpnia 1982 r. w dwu miejscach we Wrocławiu, po tym robili z Janem Pawłowskim porównania dokonanych nagrań.

W styczniu 1982 r. "Jacek" nadał alfabetem Morse'a, w językach polskim i angielskim, audycję: "Apel do narodów świata". Natomiast apele RKS-u, które pisał Kornel Morawiecki, były nadawane otwartym tekstem w lutym, marcu i kwietniu.

W sierpniu 1982 r. były już wyprodukowane trzy urządzenia nadawczo-odbiorcze na satelitę, przed 31 sierpnia 1982 r. po jednym otrzymały od nas Warszawa i Gdańsk. Nigdy od "Jacka" nie usłyszałem utyskiwań, pretensji lub wymagań, zawsze służył swoją pomocą i radą innym ludziom, którzy chcieli podjąć się produkcji nadajników małej mocy lub ich produkcji, ewentualnie mieli swoją wizję emisji radiowej, tworząc nowe grupy.

Jego dyskrecja, mrówcza praca, zyskały zaufanie i uznanie wszystkich, którzy się z nim zetknęli.

W dniu 15 czerwca 2007 r. Jacek Lipiński został odznaczony Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski przez Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego.

Jacku, na zawsze pozostaniesz w naszej pamięci! BÓG Z TOBĄ.

Tadeusz Świerczewski "Rustejko"



Rozmiar: 27837 bajtów